- Tak? -zapytał odkręcając się.
- Czemu to robisz? -zapytałam nadal będąc w szoku.
- Muszę, gdybym tego nie zrobił, gdybym nie podpisał tego kontraktu cały nasz zespół był by niczym -wyjaśnił wychodząc, zostawiając mnie samą z natłokiem myśli."
Leżąc na miękkiej pościeli na łóżku patrzyłam się w sufit oraz unoszące się malutkie pyłki kurzu, które w promieniach słońca były bardziej widoczne. Panowała cisza, która mi nie przeszkadzała. Prawdę mówiąc lubię taką ciszę, mogłam spokojnie pomyśleć, odpocząć. Obecnie moja głowę zaprzątał Zayn i Perrie, dziwi mnie ich związek i pomimo że od śniadania minęły 3 godziny, ja nadal tego nie mogę zrozumieć.
- Tu jesteś! -usłyszałam głosu Louisa, który gwałtownie wszedł do pokoju.
- A może jakieś "cześć"? -zapytałam patrząc w stronę chłopaka.
- Cześć -mrukną i poszedł do łazienki z której po chwili wyszedł.
- Śpieszysz się gdzieś? -zapytałam siadając na łóżku.
- To już nie pamiętasz, obiecałaś mi że pójdziemy do lekarza zbieraj się -powiedziała wychodząc z pokoju -Będę czekał na dole! -krzykną i już go nie było.
Wstałam z łóżka, sięgnęłam do walizki po ubrania, po czy weszłam do łazienki, tak odświeżyłam się, rozczesałam włosy, poprawiłam makijaż i przebrałam się w coś bardziej odpowiedniego. Idąc korytarzem, mijając drzwi do pokoi chłopaków usłyszałam huk mijając drzwi Zayn'a. Zatrzymałam się i spojrzałam w stronę drzwi, które były uchylone. Nie pewnie weszłam do środka, ujrzałam Zayn'a siedzącego przed oknem. Podeszłam do niego bliżej.
- Zayn? Wszystko w porządku? -zapytałam niepewnie, podchodząc jeszcze bliżej.
Chłopak się na mnie nie spojrzał, nawet nie zareagował na moje wejście do jego pokoju.
- Zayn? -zapytałam ponownie i przykucnęłam przy chłopaku.
- Co chcesz?! -zapytał po chwili, lekko krzycząc.
- Wiesz co.. nie ważne.. -mruknęłam i wstałam, kierując się w stronę drzwi.
- Zaczekaj,.. przepraszam.. -powiedziała bardzo cicho.
- Nic się nie stało, przeprosiny przyjęte -powiedziałam uśmiechając się - Czemu jesteś taki zdenerwowany? -zapytałam podchodząc bliżej.
- To Perrie, problemy.. czyli norma.. -mrukną bardziej do siebie niż do mnie.
- Norma? -zapytałam zdziwiona.
- Mówiłem ci, ona myśli że s tego związku naprawdę coś będzie..
- Zayn, nie uważasz że trzeba to zakończyć? -zapytałam spoglądając w jego brązowe tęczówki.
.gif)
- Nie potrafię tego zrozumieć..
- Pewnie nie zrozumiesz, sam się w tym gubię.. -powiedział spuszczając głowę, przez chwilę się w niego wpatrywałam, jednak nie zastanawiając się dłużej zbliżyłam się do niego i przytuliłam.
Gdy oplotłam rękami jego szyję, chłopak zesztywniał, ale po chwili odwzajemnił uścisk.
- Cher? -usłyszałam głos Lousia.
Oderwałam się od Zayn'a i spojrzałam w stronę drzwi. Brunet stał w progu z zmieszaną miną.
- Tak? -zapytałam nie pewnie odchodząc od mulata.
- Pamiętasz musimy jechać do lekarza, obiecałaś -powiedział.
- Ymm.. tak -mruknęłam i ruszyłam w stronę drzwi.
Mijając próg, spojrzałam na Zayn'a, uśmiechnęłam się do niego pokrzepiająco i wyszłam.
♥♥♥
Zabijcie mnie, przepraszam za to zaniedbanie opowiadania, byłam chora, a potem miałam kilka wycieczek do szpitala, które nie należały do najmilszych. Jeszcze raz przepraszam, już po woli wracam do zdrowia i mam nadzieję pojawiać się częściej. Jutro jednak wyjeżdżam i nie wiem jak to będzie z dodawaniem rozdziałów.. Przygotuję sobie kilka i może znajdę chwilę żeby je wstawić podczas mojej nieobecności. Wyjeżdżam jutro, wracam w piątek lub sobotę, mam nadzieję że dacie radę. Przepraszam z długość tego rozdziału, wiem bardzo krótki, ale zaraz jadę do babci trochę jej pomóc więc chciałam coś jeszcze szybko wstawić.. Może wieczorem wstawi coś dłuższego...
A co do ankiety, bo chciałam o tym napisać.. Niewielką przewagę ma Louis, z czego mówiąc szczerze nie jestem zadowolona, nie to że nie przepadam z Lou, bo go kocham, ale nie chcę z niego i Cher robić pary, przynajmniej nie na razie, wydaje mi się to zbyt oczywiste.. Chciałabym żeby była z Zayn'em. Ale cóż macie jeszcze czas, może po dzisiejszym rozdziale zmienicie zdanie.
Ode mnie to już wszystko, żegnam się z wami i do zobaczenia może już dziś wieczorem.
A chciałam was jeszcze zaprosić, na nowo/stare opowiadanie, które zaczynam pisać od nowa. Mam nadzieję że się spodoba, jak wejdziecie do pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :)
http://only-true-love-will-save-us.blogspot.com/
A chciałam was jeszcze zaprosić, na nowo/stare opowiadanie, które zaczynam pisać od nowa. Mam nadzieję że się spodoba, jak wejdziecie do pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :)
http://only-true-love-will-save-us.blogspot.com/
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
10 KOMENTARZY=NASTĘPNY ROZDZIAŁ
Pisz szybko. Z niecierpliwością czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńKocham :*
~Lucy :>
Bardzo się cieszę że się podoba, nowy rozdział już jest mam nadzieję że się spodoba :)
UsuńCudowny rozdział, nie mogę się doczekać następnego~~ xo
OdpowiedzUsuńNastępny już napisany,zapraszam do czytania :)
UsuńPrzepraszam ze dopiero teraz ale nie mialam internetu.
OdpowiedzUsuńSwietny !
Czekam na kolejny
Świetny i czekam na next! ;)
OdpowiedzUsuńCzemu nie mogę otworzyć 8 rozdziału ?
OdpowiedzUsuńNext <3
OdpowiedzUsuńProszę next ! ♥
OdpowiedzUsuń