środa, 5 marca 2014

[011] "Tajemnicza brunetka wcześniej widziana z Zayne'em Malikiem, wczoraj była widziana z Louisem Tommlisonem. "

Obudziłam się na kanapie w salonie chłopców. Usiadłam i zrzuciłam z siebie kocyk którym byłam przykryta. Ziewnęłam i rozciągnęłam się po czym postanowiłam włączyć telewizje, natrafiłam akurat na wiadomości.
-" Dzień dobry Londynie, jest godzina 10.00 " -powiedziała prezenterka - "Zapraszam na wiadomości. "
-" Mamy informacje która powinna zainteresować wszystkie fanki znanego zespołu One Direction.. " -gdy usłyszałam nazwę zespołu chłopaków, od razu pod głosiłam - "Tajemnicza brunetka wcześniej widziana z Zayne'em Malikiem jednym z członków zespołu, wczoraj była widziana w godzinach rannych z Louisem Tommlisonem w prywatnej klinice. Nie wiemy jaka byłą przyczyna ich wizyty w tym miejscu, jeśli dowiemy się czegoś nowego o tej tajemniczej dziewczynie na pewno was poinformujemy.. -opowiedziała kobieta, a ja pomyślałam "Wredna suka..", czemu ich to interesuje, wiem, wiem chłopcy są sławni ale należy im się trochę prywatności.
- Nie oglądaj tego - usłyszałam głos Nialla, który musiał przed chwilą po cichu wejść do salonu.
- Przypadkiem włączyłam.. -próbowałam wytłumaczyć, jednak widząc minę chłopaka wyłączyłam telewizor.
- Zmieniając temat, wyspałaś się? -zapytał.
- Taak, w sumie nie całkiem, ale tak -odpowiedziałam -Louis już wrócił? -zapytałam martwiąc się o niego.
- Nie, nie ma go od wczoraj, dzwonił do Harrego i mówił że ma ważne sprawy i że to może się przedłużyć.. -wyjaśnił chłopak -Czemu pytasz?
- Emm.. ostatnio mieliśmy mała sprzeczkę i myślałam..
- Nie Louis nie jest taki.. -przerwał mi blondyn -Najwidoczniej ma sprawy do załatwienia i tyle, nie martw się.
Uśmiechnęłam się tylko na słowa chłopaka.
- A właśnie mam dla ciebie dobrą wiadomość..
- Jaką? -przerwałam Horanowi.
- Znalazłem dla ciebie mieszkanie, właściwie jest to dom..
- Dom? Musiał dużo kosztować.. nie mogłeś.. -przerwałam chłopakowi, ale on również nie pozwolił mi skończyć swoje wypowiedzi.
- Nie był aż taki drogi.. Tak naprawdę to ten dom należy do kuzynki Liam'a. Wczoraj rozmawiałem o twoim pomyśle z Liam'em i powiedział, że może do niej zadzwonić. Okazało się że szukała lokatora lub lokatorki.
- Emm.. nie uważasz że Liam chce się mnie pozbyć? -zapytałam.
- Przecież sama chciałaś się wyprowadzić, a wcześniejszym zachowaniem Liam'a się nie przejmuj.
- Skoro tak mówisz..
- Nie martw się rozmawiałem z nim, mówił że żałuje że cie tak skreślił na starcie i że jak będzie miał okazje to cie przeprosi.
- Dobrze, dziękuję.
- Nie ma za co, spakuj swoje rzeczy i możemy już dziś wieczorem tam jechać -powiedział i wyszedł z salonu.

♥♥♥

Jechaliśmy samochodem blondyna, za oknami zapadł już zmrok. Oparłam głowę o szybę i obserwowałam widoki za oknem.
- Pamiętaj że zawsze możesz nas odwiedzać -powiedział chłopak.
- Dobrze -odpowiedziałam nie odwracając się do niego.
Po chwili samochód się zatrzymał a Niall wysiadł, uczyniłam to samo i po chwili stałam przed dużym domem w odcieniach beżu i brązu. Blondyn wyją moją walizkę z bagażnika i wspólnie powędrowaliśmy w stronę domu. Delikatnie zapukałam w drzwi. Za płyta drzwiową usłyszałam odgłos zbiegania po schodach i po chwili naszym oczom ukazała się blondynka, która była ubrana w szare spodnie dresowe i luźną czarną koszulkę na ramiączkach. Uśmiechnęła się do nas.
- Cześć, ty musisz być Cheryl -powiedziała uciskając mi dłoń - Ja jestem Ashley - powiedziała, otwierając szerzej drzwi dzięki czemu mogłam wraz z Niallem wejść do środka.
Dziewczyna zamknęła drzwi i odwróciła się do nas twarzą. Pomieszczenie w którym się znajdowaliśmy było dość duże, urządzone w nowoczesnym stylu oraz utrzymane w jasnych barwach.
- Dobrze że w końcu tu ktoś ze mną zamieszka, ciężko jest mieszkać w tak dużym domu samej -powiedziała ponownie uśmiechając się -Wydać wam się to może dziwne, ale może was oprowadzić? -zapytała.
- To świetny pomysł, ale ja będę się już zbierał, miałem tylko podrzucić Cher -powiedział Niall -Do zobaczenia -rzucił w naszą stronę i wyszedł z domu.
- Ja z chęcią skorzystam z tej propozycji -powiedziałam na co blondynka ponownie się uśmiechnęła i poszła w głąb korytarza.
Zaprowadziła mnie korytarzem prosto do kuchni, która była utrzymana w bieli. W kącie znajdowały się duże okna, które powiększały pomieszczenie, obok okien była niewielka półka wnękowa. Na środku znajdowała się wysepka kuchenna wraz z krzesełkami, a na środku stał biały stół.
- Czuj się w tej kuchni jak u siebie -powiedziała londynka i ruszyła w stronę korytarza w którym wcześniej się znajdowałyśmy.
Będąc w korytarzu poszłyśmy schodami na piętro gdzie blondynka pokazała mi łazienkę, taras, swój pokój, oraz pokój który dla mnie przygotowała.
- Rozpakuj się, a ja ci nie będę przeszkadzać -powiedziała będąc w moim nowym pokoju.
- Nie, możesz zostać... -odpowiedziałam.
- Pójdę, jak skończysz możesz przyjść do mnie, albo zostać tu -powiedziała i wyszła z pokoju.
Zostałam sama, przez chwile patrzyłam na drzwi za którymi zniknęła blondynka, a po chwili zaczęłam się rozpakowywać.

♥♥♥

Przepraszam, wiem że ten rozdział jest beznadziejny, miałam przygotowane 6 naprawdę dobrych rozdziałów, ale niechcący je usunęłam i musiałam coś pisać na szybko.

1 komentarz:

  1. jej, pierwsza .. tak więcv zadcznę od tego, że bardzo mi się podoba i na tym, też zkończę... bo bardzo mi się podoba <3

    OdpowiedzUsuń

Skoro już tu jesteś i przeczytałeś rozdział to zostaw po sobie ślad i skomentuj, to bardzo motywuję :)

♥Nie uznaje zasady "Obserwacja za obserwację".
♥Zabraniam kopiowania treści posta.
♥Spam będzie od razu usuwany !